Literatura, 2001, il. Aneta Krella-Moch
Kontynuacja przygód ducha Maćka, bohatera książki "Duch starej kamienicy". Tym razem Maciek wyrusza do zamieszkanych przez swoją rodzinę ruin starego zamczyska. W tym samym kierunku zmierzają łowcy duchów - państwo Ducholińscy...
fragment:
Kłopoty to nasza specjalność
- Na wuja Norberta! - darł się Ducholiński, miotając się po pokoju. - Tu aż się roi od duchów! Największe stężenie na jeden centymetr kwadratowy, z jakim ktokolwiek do tej pory się spotkał! Gdzie mój atlas?! Dlaczego tu wciąż wszystko ginie? Gazeta też zniknęła! Mogłabyś, Szarlotko, zadbać trochę o porządek!
Szarlotka spojrzała na męża z bezgranicznym zdumieniem. Otworzyła nawet na chwilę usta, jakby zamierzała coś powiedzieć, zamknęła je jednak szybko, wyjęła z torebki batonik i podała Ducholińskiemu. Pochłonął go jednym kęsem.
- Latające wokół baszty meble! Konie, które nagle ruszają na oślep! Duchowciąg, który zamiast wciągać, wyrzuca wszystko, co ma w środku! Jak ja mam w tych warunkach pracować?!
Rozległ się sygnał telefonu. Szarlotka sięgnęła po "komórkę".
- Ducholińska, słucham... Może on sam opowie... Mamy pewne problemy... - Mówiąc, wykrzywiała się do męża, dając do zrozumienia, że nie jest to miła rozmowa. W końcu, zasłaniając ręką słuchawkę, podała ją Jacusiowi. - Akademia Zjawisk Paranormalnych... - szepnęła z przejęciem.
Brodacz uwalił się w fotelu.
- Nie ma powodu do niepokoju, szefie - oznajmił stanowczo. - Muzeum Duchów zostanie otwarte w terminie, ma pan moje słowo... Trochę szwankuje aparatura, jeśli będę potrzebował pomocy centrali, na pewno się zgłoszę... Kobiety jak zwykle przesadzają... Aha, gdyby pan jednak mógł mi przesłać w trybie pilnym atlas duchów, komputer duchowciąga oraz komplet uszczelek do duchowskaza... Po prostu wcięło, to znaczy... Chyba dla pana, jako eksperta zjawisk paranormalnych, takie przypadki to chleb z masłem... Rozumiem, dziękuję...