seria "W lesie Marcina"
wyd. Arkady 2009, il. Joanna Sedlaczek
Kolejna książka opowiadająca o rodzeństwie Marcinie i Natalce oraz o ich dwóch przeplatających się światach.
Tym razem poznamy zwierzaczka, którego nie było, jego przygody i Chmuroptaka.
fragment:
Zapadał wieczór. Byłem w domu sam z Natalką, rodzice poszli do kina. Dobrze, że dziś nie ma nic ciekawego w telewizji, pomyślałem, wyciągając kredki. Moja siostra natychmiast przyniosła papiery w różnych kolorach i usadowiła się przy stole.
Co dziś będziemy rysować? – spytała.
Zwierzęta i las, jak zwykle... – mruknąłem, próbując namalować słonia i wielbłąda. Obaj stali na poszarzałej z upału trawie.
Natalka chwyciła żółtą kredkę i zaczęła coś nią kreślić
z wielkim zapałem.
To coś było duże i okrągłe, miało malutkie łapki, zadarty nos
i uszy podobne do cocker-spaniela naszej sąsiadki. Nie przypominało żadnego znanego mi zwierzaka.
- Co to jest? – spytałem z ciekawością.
Nie wiem – Natalka wzruszyła ramionami.
Paskuda!!! – ryknął słoń i uciekł w głąb buszu. W ślad za nim pogalopował wielbłąd.
Zza krzaków wyłoniła się głowa tygrysa.
Paskuda... – przyznał, oblizując się niepewnie.
- On jest niejadalny – oznajmiłem stanowczo i dopiero wtedy tygrys przestał się oblizywać, nie spuszczał jednak Żółtego z oka.
Żółty potrząsnął smutno uszami.
Jestem nieładny? – spytał cieniutkim głosem.
Mnie się podobasz – powiedziała Natalka, podczas gdy ja namalowałem niewielkie jeziorko, a na nim wyspę.
Niech tam sobie posiedzi, póki inne zwierzaki nie przyzwyczają się do niego, pomyślałem.