seria "W lesie Marcina"
wyd. Arkady 2011, il. Joanna Sedlaczek
Ostatnia książka z serii "W lesie Marcina" o rodzeństwie Natalii i Marcinie, gdzie przeplatają się dwa światy: rzeczywiści małych bohaterów oraz namalowany przez dzieci - fantastyczny. Poznajemy czerwonego kocura i jego niesamowite przygody.
fragment:
Natalka uparła się, aby w naszym lesie zamieszkał kot.
- Koty na ogół mieszkają w domu. Chyba, że są dzikie… - zwróciłem jej uwagę.
- Ten nie jest dziki… - Natalka pokręciła głową, rysując milutkiego mruczka.
Był pyzaty, szary, z białym krawacikiem.
- Takie jak on wylegują się na kanapach, coś ci się pomyliło.
- Chyba że urodzą się w lesie – powiedziała moja siostra.
- Nie da sobie sam rady. Jest za mały.
- Ale dzielny! – Pochwalił się mruczek.
- Mógłby umieć czarować – wymyśliła Natalka.
- Zgadzam się! – Miauknął mruczek, zanim zdążyłem jej odpowiedzieć. – Poproszę o zestaw do czarowania. A przynajmniej kapelusz. Nigdy nie widziałem czarodzieja bez kapelusza…
Ja w ogóle nie widziałem żadnego czarodzieja, przemknęło mi przez głowę z zazdrością, ale posłusznie narysowałem czarny kapelusz.
- Ładniej mu będzie w czerwonym – powiedziała Natalka, ale kotek strącił go natychmiast, prychając z odrazą:
- Nie jestem żadnym Czerwonym Kapturkiem, tylko potężnym czarodziejem! Zresztą, dam sobie radę i bez kapelusza!
I zaraz ruszył między zarośla.
- A jak on będzie czarował? – szepnęła Natalka.
Kotek musiał mieć bardzo dobry słuch, bo natychmiast zamiauczał:
- Wystarczy, że powiem wierszyk: "wlazł kotek na płotek" i tak dalej, znacie go, oczywiście.
- Dosyć długie, jak na zaklęcie… - zdziwiłem się.